Pot się leje
strugą, cała się trzęsę
Bledsza jestem niż trawa i niewiele
Brakuje, abym skonała, tak właśnie
Teraz wyglądam.
Do dziewczyny-Safona
Bledsza jestem niż trawa i niewiele
Brakuje, abym skonała, tak właśnie
Teraz wyglądam.
Do dziewczyny-Safona
Szczupła, brązowowłosa , Alexia
Wilcox stała na balkonie, wpatrując się w gwieździste niebo. Zacisnąwszy palce
dłoni na barierce ,poczuła na policzku spływającą łzę. Starła ją wierzchem
prawej dłoni ,a lewą ścisnęła poręcz, tak mocno, aż pobielały jej knykcie.
Jednak to nie miało większego sensu ,bo na lewym policzku pojawiła się
kolejna łza, a za nią kolejne. Sięgając do kieszeni zielonej ,trochę przy dużej
bluzy, dostrzegła spadającą, a w chwile później znikającą w ciemności łzę.
Wyjęła z podłużnej paczki cienką rurkę i odpaliła filetową zapalniczką.
Zaciągnęła się mocno , by po chwili wypuścić obrzydliwy dym z płuc. Dawno
obiecała sobie ,że rzuci to cholerstwo.Do czasu nawet nieźle jej szło, ale
teraz tego bardzo potrzebowała. Uważała, że nie jest uzależniona; paliła tylko
okazyjnie. Wystarczyła jednak chwila i złapała za papierosa.
Od trzech miesięcy Alexia była związana z rudowłosą Amy McCarthey. Ktoś nie znając Alexi pomyślałby ,że jest lesbijką, ale prawda była inna. Ona była biseksualną nastolatką. Alexia naprawdę przywiązała się do rudej. Z początku pasował jej taki układ . Była bardzo szczęśliwa, będąc z Amy. Jednak z czasem zaczęło się coś miedzy nimi psuć. Częściowo wiedziała , że to jej wina , bo chciała zmian. I jak się okazało Amy też.
Nie wiedziała jak zakończyć związek bezboleśnie. Spodziewała się ,że rudowłosa będzie przeżywać ich rozstanie. Jednak sprawy przybrały zupełnie inny tor ,którego Alexia się zupełnie nie spodziewała.
Wzdrygnęła się ,gdy poczuła wibracje wydobywające się z kieszeni spodni. Wyjęła komórkę i odczytała wiadomość:
Od trzech miesięcy Alexia była związana z rudowłosą Amy McCarthey. Ktoś nie znając Alexi pomyślałby ,że jest lesbijką, ale prawda była inna. Ona była biseksualną nastolatką. Alexia naprawdę przywiązała się do rudej. Z początku pasował jej taki układ . Była bardzo szczęśliwa, będąc z Amy. Jednak z czasem zaczęło się coś miedzy nimi psuć. Częściowo wiedziała , że to jej wina , bo chciała zmian. I jak się okazało Amy też.
Nie wiedziała jak zakończyć związek bezboleśnie. Spodziewała się ,że rudowłosa będzie przeżywać ich rozstanie. Jednak sprawy przybrały zupełnie inny tor ,którego Alexia się zupełnie nie spodziewała.
Wzdrygnęła się ,gdy poczuła wibracje wydobywające się z kieszeni spodni. Wyjęła komórkę i odczytała wiadomość:
Przepraszam.
Alexia szybko wystukała:
Alexia szybko wystukała:
Od jak dawna to
trwa ?
Czekając na odpowiedź rozkoszowała się dymem papierosowym. Czuła się zdradzona.W istocie była. Wściekała się na myśl ,że Amy spotykała się z inną za jej plecami.
I kolejna wiadomość :
Poznałam ją trzy tygodnie temu.
Czekając na odpowiedź rozkoszowała się dymem papierosowym. Czuła się zdradzona.W istocie była. Wściekała się na myśl ,że Amy spotykała się z inną za jej plecami.
I kolejna wiadomość :
Poznałam ją trzy tygodnie temu.
Alexia zaklęła pod nosem ,uderzając dłonią w barierkę. Sama przecież chciała
zakończyć ten związek ,ale czuła się podle. W końcu jej była przyprawiała jej
rogi, zanim podjęła ostateczną decyzję o rozstaniu.
Zaciągnęła się ponownie papierosem
,patrząc jak
wyrzucony przez nią niedopałek spada i znika w ciemności. Poczuła się jak ten
pet ,który gdy nie jest już potrzebny, zostaje wyrzucony. Zaśmiała się smutno.
Właśnie porównała się do peta.
***
Postanowiłam wreszcie wyruszyć z tym opowiadaniem ,które rozpoczęłam z jakieś dwa lata temu na Onecie i szybko z niego zrezygnowałam. Więc z góry przepraszam za błędy ,które na pewno są. Prolog krótki aczkolwiek mam nadzieję ,że zachęci was do dalszego czytania opowiadania.
Postanowiłam wreszcie wyruszyć z tym opowiadaniem ,które rozpoczęłam z jakieś dwa lata temu na Onecie i szybko z niego zrezygnowałam. Więc z góry przepraszam za błędy ,które na pewno są. Prolog krótki aczkolwiek mam nadzieję ,że zachęci was do dalszego czytania opowiadania.